Pogoda w ostatnich dniach niezwykle sprzyjała m.in. uprawianiu szaleństwa grillowego. Grzechem byłoby nie wykorzystać tej cudownej aury, zwłaszcza, że doświadczałam jej na wsi w moim rodzinnym domu. W sobotę słońce grzało cudnie , dzieciaki rozebrane do rosołu polewały się wodą i co chwilę odwiedzały kociczkę „Pusię”, która tydzień temu powiła śliczne białe kociątko. Panowie przygotowywali equipment grillowy i sączyli zimne piwko, a my niewiasty (mama, siostra i moja skromna osoba) czerpałyśmy nieukrywaną przyjemność wynikającą z faktu przebywania w swoim towarzystwie. Uwielbiam to. W międzyczasie powstało szereg frykasów do grillowania, takich jak:
- szaszłyki z mielonego mięsa wołowego z salsą pomidorową z kolendrą i jogurtem greckim,
- kaszanka pieczona z winnym jabłkiem i majerankiem,
- wołowina marynowana w winie z czosnkiem i rozmarynem,
- młode marchewki i szalotki w glazurze miodowej z tymiankiem,
- pstrąg pieczony z ziołami.
Najbardziej zachwyciły mnie szaszłyki (tu) obowiązkowo w towarzystwie salsy i jogurtu, a do nich glazurowana marchewka (tu), a także kaszanka (tu), więc z przyjemnością podzielę się z Tobą przepisami na nie. Miłego grillowania:)
Brak komentarzy.