Weszłam wczoraj do mojego sklepiku warzywnego z intencją zakupu zielonych szparagów. Ku mojemu zaskoczeniu zielone rozeszły się błyskawicznie, a w wielkim pojemniku piętrzyły się pęczki białych. Dlaczego wolimy zielone, rzadziej nabywamy białe, a praktycznie nie jadamy fioletowych? Wszak wszystkie one są wyborne i tak samo bogate w składniki odżywcze. Różnice w kolorze szparagów nie wskazują na odmiany botaniczne, ale są wynikiem różnic w nasłonecznieniu. Szparag, rosnąc w ciemności pod ziemią, jest bladzieńki. Gdy wysunie się na powierzchnię, pod wpływem promieni słonecznych zaczyna się rumienić. A rozwijający się w pełnym świetle dnia staje się zielony. Niewątpliwie natomiast najrzadszą odmianą szparagów i najtrudniejszą w uprawie są szparagi fioletowe. Mają intensywny i bardziej słodki smak oraz wyrazisty zapach, będący zasługą większej ilości asparaginy w tejże roślinie.
Zwolennicy zielonych szparagów twierdzą, że są one delikatniejsze w smaku i łatwiejsze w kulinarnej obróbce, bo nie są łykowate. Jak pokazuje doświadczenie łykowate można nabyć zarówno białe jak również zielone. Dlatego niezwykle ważne jest, żeby szparagi kupować świeże, tj. jędrne i sprężyste ze zwartymi główkami i z niezbrązowiałymi i niezwłókniałymi końcówkami. Należy je przygotować tego samego dnia. Stare niestety zdecydowanie stracą na jakości. Pamiętaj o odłamaniu stwardniałych końcówek i jeśli masz wątpliwości, co do włóknistości Twoich szparagów (w szczególności zalecane dla białych), przed smażeniem, gotowaniem itp. obierz je cieniutko obieraczką do warzyw.
Spaghetti z zielonymi szparagami i natką pietruszki – przepis
Brak komentarzy.