Trudno wyobrazić sobie lato bez jagodzianek. Moje najulubieńsze, to takie z bardzo dużą ilością jagód prosto z lasu, spowitych cieniutką warstwą delikatnego rozpływającego się w ustach ciasta drożdżowego. Już samo pisanie o tym wywołuje u mnie zjawisko ślinotoku. Jeśli zdecydujesz się na ich przygotowanie, a na pewno warto, bo wychodzą przepyszne, zarezerwuj sobie wieczór i poranek następnego dnia. Ciasto bowiem przygotowuje się dwuetapowo. Dobrze wyrobione należy pozostawić w lodówce na całą noc i następnego dnia przystąpić do formowania jagodzianek i ich pieczenia. Wałkuj cienko ciasto i nie żałuj farszu jagodowego, a jak je formować zobacz na zdjęciach umieszczonych w Pomocniku przy przepisie. Sfotografowane kolejne etapy zlepiania jagodzianek pomogą uporać Ci się z tym chyba najtrudniejszym etapem jagodziankowym.
Brak komentarzy.